Księżniczka Helena i zaczarowany las
Dawno temu, za górami
i lasami żyła sobie mała księżniczka o imieniu Helenka. Mieszkała w pięknym
zamku. Rodzice bardzo ją kochali.
Pewnego dnia Król i
Królowa postanowili urządzić wspaniałe przyjęcie dla swojej córeczki. Zjechało
się mnóstwo gości. Przybyli książęta i księżniczki z dalekich krain. Helenka
bawiła się wspaniale z przyjaciółmi.
Po kilku godzinach
tańca poczuła się zmęczona. Poprosiła, aby nikt nie przeszkadzał sobie w
zabawie i wyszła sama do ogrodu. Tam spotkała złych ludzi.
Wrzucili ją do worka
i porwali. Wieźli ją bardzo długo i księżniczka nie wiedziała gdzie jest. Helenka bardzo się bała, ale pomyślała, że
jej tatuś nie płakałby tylko walczył.
Księżniczka
wiedziała, że jest za słaba i nie pokona złych ludzi. Użyła więc podstępu.
Zaczęła piszczeć strasznie głośno. Porywacze bardzo się zdziwili. Sprawdzili co
się stało i zaczęli krzyczeć na nią. W końcu odeszli.
Po chwili dziewczynka
zaczęła udawać, że strasznie mocno kaszle. Porywacze zapytali co z nią jest.
Odpowiedziała, że jest chora na bardzo rzadką, śmiertelną chorobę, w dodatku
można się nią zarazić.
Porywacze może i byli
źli, ale na pewno nie głupi. Zrozumieli, że jeśli nie porzucą księżniczki mogą
zginąć. Zostawili ją w głębokim lesie.
Helenka długo błąkała
się po borze, aż trafiła do małej, drewnianej chatki. Zapukała do drzwi.
Otworzyła jej starsza kobieta. Wyglądała na miłą i serdeczną panią. Bardzo się
ucieszyła na widok dziecka, bo nie miała własnego. Zaprosiła księżniczkę do środka. Przy małym stole siedział brat
kobiety.
Wspólnie wypili
herbatkę i zjedli ciasteczka, ale okazało się, że ani pan, ani pani nie wiedzą
gdzie znajduje się zamek Helenki. Dziewczynka bardzo tęskniła do mamy i taty,
ale musiała zostać w tej chatce przynajmniej na noc, ponieważ po zmroku w lesie
grasują wilki.
Rano zjedli śniadanie
i rozmawiali dalej. Okazało się, że jest to magiczny las i można z niego wyjść
tylko ze specjalną mapą, której niestety nie mieli. Księżniczka nie poddawała
się. Wiele dni wędrowała w borze, ale każdego wieczora trafiała na chatkę.
Minęło wiele lat.
Mała Helenka stała się dużą i piękną księżniczką. Pewnego burzowego dnia
zapukał do chatki nieznajomy. Helenka i rodzeństwo przyjęli go bardzo
gościnnie. Okazało się, że jest to książę, który postanowił zbadać tajemnice
magicznego lasu. Po dłuższej rozmowie Helena zorientowała się, że tym księciem
jest jej przyjaciel z dzieciństwa.
Kiedy przestało padać
cała czwórka opuściła magiczny las. Rodzeństwo zamieszkało w królestwie
księcia, a księżniczka wróciła do domu. Książę odprowadził ją osobiście.
Kilka mil przed
zamkiem przyjaciel wyznał Helenie, że jest w niej zakochany od zawsze.
Dziewczyna również go kochała. Postanowili na razie zaczekać ze wspólnymi
planami, ponieważ Helena bardzo chciała zobaczyć rodziców.
Król i królowa bardzo
się ucieszyli widząc wreszcie swoją córkę po tylu latach. Uściskom nie było
końca.
Kilka miesięcy
później książę poprosił Helenę o rękę. Dziewczyna się zgodziła. Wzięli ślub i
żyli długo i szczęśliwie.
Siemanko!
Dzisiaj krótka bajka. Napisałam ją dla córki mojej kuzynki, która, jak łatwo się domyślić, ma na imię Helena.
Bajka szału nie robi, ale bardzo mi się podoba i jestem z niej dumna, ponieważ to był mój pierwszy tekst napisany z własnej inicjatywy. W przyszłym tygodniu ciąg dalszy przygód Rose.
Trzymajcie się
Saphira
To bardzo sympatyczna i prosta bajka. Bardzo szybko się czyta i pozostawia po sobie miłe wrażenie. Jest bardzo optymistyczna. Wielu dawnych bajkopisarzy mogło by brać z niej przykład, bo w bajkach nie zawsze było kolorowo jak tu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńJeszcze nie spotkałam się z taką opinią na jej temat. Stworzyłam ją spontanicznie, więc to niesamowite uczucie przeczytać taki komentarz :)